Powodowany prowadzonymi aktualnie pracami rozmyślam sobie o tym jak mogłoby być prosto gdyby nie przyimki. Na pierwszy rzut oka zdanie brzmi bardzo enigmatycznie, ale postaram się przybliżyć temat.
Załóżmy sobie proces oceny jakiegoś działania. W sumie nie ma większego znaczenia jakiego – może to być na przykład ocena działań pracownika, ocena przydatności jakiejś akcji. Cokolwiek. Istotne jest aby ocena ta nie była opisowa, a oparta o dające się skwantyfikować parametry.
Rola przyimków
Jakie znaczenie mają przyimki w języku polskim? Postawione przy innym wyrazie nadają mu inny sens. W przypadku przepisów bardzo istotne jest aby ten sens był w pełni uświadomiony. Niestety bardzo często zdarza się, że wprowadzenie do przepisu tej części mowy nie jest poparte pełnym zrozumieniem sensu nowopowstałego znaczenia.
Udział w pracach zespołu
Przyjmijmy na chwilę, że zdanie brzmi „Udział w pracach zespołu XYZ – 3 punkty”. czyli w procesie oceny pracownika, za to, że uczestniczył on w pracy konkretnego zespołu otrzymuje trzy punkty. Sytuacja prosta, klarowna. W systemie informatycznym, który miałby sumować wyniki punktowe pracownika wręcz idealna – wystarczy tylko informacja o uczestnictwie w tym zespole zapisana w systemie, bądź złożona w nim przez pracownika deklaracja, że tak było (zależnie od zakresu posiadanych danych, metod weryfikacji itd.). System przelicza punkty i może pokazać jakąś bieżącą wartość.
Do gry wchodzą przyimki
Co się stanie gdy do zdania wprowadzimy przyimek „do”?
„Udział w pracach zespołu XYZ – do 3 punktów”.
Pojawia się uznaniowość. Tego typu zapis nie jest klarowny, jednoznaczny. Pozostawia pole do decyzji, albo konieczność wprowadzenia dodatkowych poziomów kwantyfikacji – może należałoby wprowadzić konkretne wartości punktów za pełnienie w tym zespole konkretnej roli? Jeżeli w toku przygotowania dokumentów/regulacji prawnych pójdziemy w stronę dodatkowego rozdzielenia na role to sytuacja daje się uratować (wtedy pojawiają się zapisy np. „Szef zespołu XYZ – 3 punkty”, „Członek zespołu XYZ – 1 punkt”).
Gorzej, gdy zapis w przepisie pozostanie bez zmian. A najgorzej, gdy do gotowego aktu prawnego musi zostać stworzony system informatyczny.
Jak to się kończy?
Proste dwie litery „do” powodują, że system musi umożliwić ingerencję w liczbę przyznanych punktów. To oznacza, że musi zostać stworzona cała mechanika pozwalająca na udział w procesie oceny kogoś posiadającego kompetencje do podjęcia decyzji. System musi umożliwić zalogowanie się i przyznanie/zatwierdzenie konkretnej liczby punktów. Do momentu wykonania takiej czynności nie jest możliwe wykonanie prostego sumowania punktów przyznawanych za poszczególne parametry oceny.
Może opis elementów, które muszą się pojawić nie brzmi jakoś szczególnie niepokojąco, ale – jak napisałem na wstępie – często zdarza się, że przyimki tego rodzaju umieszczane są w zapisach dość przypadkowo. Bez świadomości tego, że rodzą później dość poważne konsekwencje.