Jeżeli przeczytałeś coś wcześniej na tej stronie to wiesz, że pracuję na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym w Szczecinie i od pewnego czasu przenoszę doświadczenia z Wydziału Elektrycznego na poziom uczelni.
Często tworzone przeze mnie rozwiązania to wprowadzanie normalności.
Bo pomysłów dużo
Ostatnimi czasy roboty jest więcej niż czasu, ale pojawiają się efekty i wspomniana przed chwilą normalność.
Wyciągając wnioski ze stwierdzenia „nikt mnie nie rozumie” (pisałem o tym wcześniej) tworzę aplikacje, które mają być proste w obsłudze i jednocześnie eliminować z życia użytkowników jak najwięcej zbędnych czynności.
Myślą przewodnią, która powinna przyświecać wszystkim aplikacjom powinno być: Zrób coś dzięki aplikacji, a nie pomimo niej.
Od użytkowników każdego systemu wdrażanego z wielką pieczołowitością, okraszonego wieloma godzinami szkoleń, który miał być remedium na wszystko, słyszę po niedługim czasie o wielkiej liczbie kliknięć, o większej ilości pracy, o ciągnącym się oczekiwaniu.
Wczoraj udostępniłem pracownikom naukowym ZUT generator wniosków o nagrodę Rektora, który jest pierwszym elementem korzystającym z poprzednich rozwiązań (w tym głównie z modułu do obsług Publikacji, o którym również pisałem wcześniej).
O co chodzi?
Na każdej uczelni w Polsce funkcjonuje system nagród, w którym premiowani są pracownicy najbardziej przyczyniający się do pozytywnej oceny swoich jednostek naukowych.
Jak wygląda uzyskanie takiej nagrody? Trzeba przygotować wniosek, w którym znajdzie się zestawienie publikacji za dany rok, patentów, być może projektów czy wystaw i innych elementów. Do tego załączniki, załączniki, załączniki. Przeciętny kompletny wniosek może mieć nawet 50 lub więcej stron.
A jak będzie teraz na ZUT?
Liczymy kliknięcia:
- Dodaj wniosek – klik
- Wybierz rodzaj wniosku (indywidualny/zespołowy) – klik (no dwa – trzeba rozwinąć listę i wybrać z niej odpowiednią pozycję)
- Wybierz rodzaj osiągnięć (naukowe/dydaktyczne/organizacyjne) – klik (no dwa)
- Zapisz – klik
- Pobierz PDF – klik
- Drukuj – klik
Podsumowując: po ośmiu kliknięciach wniosek o nagrodę Rektora wraz z wykazem osiągnięć w załączniku wylądował na drukarce.
Tak, wiem. To najprostszy przypadek. Ale czy ktoś dał Wam kiedyś nagrodę za osiem kliknięć? 😀
I normalność
I na koniec jeszcze wspomniana na początku normalność.
Do tej pory wszystkie te załączniki z publikacjami czy patentami weryfikowały komisje ds. nagród. Mimo tego, że wcześniej musiały zostać zweryfikowane przez bibliotekę czy dział patentów. Wreszcie nie muszą. No i wniosek jest zdecydowanie „chudszy”.
Wypełnianie wniosku o nagrodę Rektora z telefonu to może i trochę przesada, ale też można 🙂